Teologia

Bóg kocha nas takimi, jakimi jesteśmy - 2 DOWODY

Biblia zapewnia nas wielokrotnie o tym, że Bóg kocha ludzi. Dowodem tej miłości jest ofiarowanie Syna Bożego. Oto Słowo Boże:

Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami (Rz 5,8)

Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał chyba najsłynniejszego tekstu Nowego Testamentu:

Bóg bowiem tak bardzo ukochał świat, że dał swego Jedynego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3,16)

Dowód 1

Jednak czasami chrześcijanie – a może nawet w tym my sami – wpadają w pułapkę myślenia, iż Bogu należy się przypodobać i dopiero wtedy będzie nas kochał (albo kochał bardziej). Podczas, gdy największy wyraz Bożej miłości do nas został ukazany we Wcieleniu i męczeńskiej śmierci Syna Bożego (która przecież miała miejsce niezależnie od nas – nas którzy żyjemy w XXI wieku). Jednak takie myślenie umniejsza Bogu, ponieważ umniejsza Jego doskonałej miłości. Bóg kocha nas doskonale ponieważ cały jest doskonały, a doskonałość ma to do siebie, że nie można spodziewać się już niczego lepszego. Gdyby więc Boża miłość (lub jej poziom) miała zależeć od naszej kondycji duchowej i/lub od naszych dobrych czynów, to Bóg nie byłby doskonały w miłości.

Dowód 2

Drugi dowód, jaki znajduję na potwierdzenie tezy o tym, iż Bóg kocha nas doskonale takimi, jakimi jesteśmy, jest to, że gdyby tak nie było, nie kochałby nas wcale. Powiedzieć, że jacyś jesteśmy, to powiedzieć przede wszystkim, że w ogóle jesteśmy. A więc Bóg może kochać tylko takich nas, jacy jesteśmy, bo innych nas nie ma. A więc gdyby Bóg nie kochał nas takimi jakimi jesteśmy – nie kochałby wcale.

Kontrowersja

Te dwa piękne dowody Bożej miłości oparte na tekście natchnionych, według chrześcijan, ksiąg Nowego Testamentu są niekiedy przyćmione przez pytanie: Skoro Bóg kocha nas takimi, jakimi jesteśmy, to po co cokolwiek zmieniać w swoim życiu? Na pytanie to można na szczęście odpowiedzieć podając prosty przykład (co prawda przykład, nie może być dowodem, ale pomoże nam zobrazować wyjaśnienie): Czy to, że rodzic kocha dziecko oznacza jednocześnie, że dziecko ma przestać się rozwijać? Boże miłość nie tylko nie zabrania nam się rozwijać duchowo, ale właśnie to ona (!) powoduje rozwój. To Boża miłość popycha nas i motywuje do działania oraz zmiany. Można nawet powiedzieć, że to właśnie Boża miłość, której doświadczamy przez Ducha Świętego przemienia nasz charakter i codzienne życie. Zrozumienie tego, że Bóg w pełni nas kocha i akceptuje na każdym poziomie naszego rozwoju duchowego jest jedyną pewną oraz wystarczającą motywacją do otwartości na wpływ Ducha Świętego.

Wróćmy zatem do naszej analogii rodzica i dziecka, tym razem w inwersji: Czy to, że dziecko nie potrafi jeszcze samo zawiązać bucików jest jakimkolwiek argumentem dla rodzica aby przestać kochać swoje dziecko? Oczywiście, że nie, nikt nie przestaje kochać swojego dziecka, dlatego, iż nie potrafi czegoś zrobić, albo popełnia błędy (rozumiem, że w przypadkach rodzin dysfunkcyjnych mogą padać słowa typu Jeśli nie zrobisz tego, czy tamtego, nie będę cię kochać… jednak już same te słowa świadczą faktycznym braku miłości, a nie o uzależnienie miłości od zdolności dziecka).

Apel do serca

Cieszmy się! Radujmy się! Zrozummy w końcu nieco lepiej Bożą miłość (nigdy całej nie pojmiemy)! Przestańmy zadawać sobie pytania, co jeszcze musimy zrobić, aby Bóg nas kochał czy prowadził w życiu. Zaufanie do Boga to przede wszystkim zaufanie Jego doskonałej miłości, dobroci i łaskawości.

Dziękujemy Ci Boże za to kim i jaki jesteś dla nas, pozwól nam pojąć to choć trochę lepiej, usuń z naszych serc niepewność i strach, a wlej radość, spokój i pewność Twojej miłości.

 


Rz 5,8 – cytat pochodzi z Biblii Tysiąclecia, wyd. IV.

J 3,16 – cytat pochodzi z Nowego Przymierza Ewangelicznego Instytutu Biblijnego.

 

Konrad Pasikowski

 


Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *